środa, 27 czerwca 2012

Rozdział 3

W tym tygodniu dodam trzy, może nawet cztery rozdziały :D Zależy to od ilości czasu jaką będę dysponować...


Rozdział 3: Przełom

Noc minęła spokojnie. Niestety rano pojawił się problem, Selim za nic nie chciał pozwolić, by ktokolwiek go dotknął, nie mówiąc już o zabraniu go gdziekolwiek. Stał się bardzo agresywny wobec rodziców i służących. Była to reakcja jego organizmu na to, co zobaczył. Na szczęście z czasem zaczęło mu trochę przechodzić.
             
            We wrześniu poszedł do szkoły. Nie miał żadnych trudności w nauce. Czasami tylko zdarzało się, że kogoś „niechcący” uderzył. Ale na szczęście obyło się bez większych bójek.
Mijały lata, a „oni” wciąż się nie pojawili. Wszyscy byli już przekonani, że wszystko się uspokoiło, że są już bezpieczni, że „oni” zapomnieli o Selimie. Ale… mylili się. I już niedługo mieli się o tym przekonać. „Ich” celem wcale nie było porwanie Selima, lecz sprawienie, by odwrócił się od rodziców i sam do „nich” przyszedł. Tak też się niestety stało.
            
            Selim miał już dwanaście lat i był coraz bardziej ciekawy, kto zabił ich służbę pięć lat temu. Ale nikt z rodziców nie chciał mu o tym powiedzieć. Głównie dlatego, że sami nie wiedzieli kto to zrobił, jak również chcieli zapomnieć o tej strasznej tragedii. Pewnego dnia panicz tak się zdenerwował na swoich rodziców, że zawsze zbywają go byle czym, gdy chce się dowiedzieć prawdy o tym kto zabił ich służbę, że w narastającym gniewie chwycił nóż i rzucił nim w swojego ojca, trafiając go prosto w serce. Alphonse popatrzył na niego przerażonym wzrokiem, chciał coś powiedzieć, ale zamiast jakiegokolwiek słowa z jago ust pociekła krew. Ino natychmiast zaczęła wzywać pomocy, starała się jakoś zatamować krwotok, ale niestety nie dała rady… Alphonse umarł. Ostatnie słowa jakie wypowiedział to: „Przepraszam, Selim, byłem złym ojcem”. Selim sam był przerażony swoim zachowaniem, łzy same ciekły mu po twarzy. Ino chciała go zapytać dlaczego to zrobił, ale jego już przy niej nie było. Uciekł.
             
            Biegł przed siebie niczym oszalały. Nie patrzył przed siebie ani też za siebie. Chciał uciec jak najdalej od tego wszystkiego. Nagle potknął się i przewrócił. Znajdował się teraz w lesie przylegającym do posiadłości jego rodziny ale nie należącym do nich. Sam nie wiedział, jak tak szybko tu dobiegł. Usiadł na trawie. Cały był podrapany i brudny. W pewnym momencie zapragnął przytulić się do ojca, lecz zdał sobie sprawę, że właśnie przed chwilą go zabił. I znowu łzy pokryły twarz młodego dziedzica…

4 komentarze:

  1. O_o zabił ojca. tego się nie spodziewałam :D
    Ale nam się Horror z tego robi "S.U.P.E.R" * skacze z radości* szybko daj następny rozdział chce wiedzieć co będzie dalej :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz, że horror się z tego robi... Później różnie w tym jest xD
      Jesteś pewna, że następny rozdział chcesz dzisiaj...? :D

      Usuń
    2. Błąd... "Później różnie z tym jest xD" miało być...

      Usuń
  2. Wow... Jestem ciekawa co będzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń