piątek, 17 sierpnia 2012

Rozdział 16


Rozdział 16: Drugi dzień u księcia
            
            W pałacu panowała bardzo napięta atmosfera, ponieważ Selim nadal był wściekły na Deidarę i Ciela, i nie pozwalał im się do siebie zbliżać. Niespokojne myśli krążyły po ich głowach. Książę właśnie zaczął swoją codzienną lekcję muzyki, niestety był zbyt rozkojarzony by skupić się na grze na pianinie.

- Cholera, ja tak nie mogę! Wychodzę.
             
            I Ciel natychmiast wybiegł z salonu. Był wściekły na siebie i Selima, nie powinien pozwalać mu spać u siebie w pokoju. Był też wściekły na Deidarę, który na zbyt dużo pozwalał sobie w stosunku do jego przyjaciela. Tę dwójkę łączyła jakaś dziwna relacja, której młody książę nie mógł, czy może raczej nie chciał, pojąć.

- Strasznie nie podoba mi się ten cały Deidara… Sam fakt, że jest demonem jest wystarczająco przerażający. No i jeszcze sposób w jaki traktuje Selima… To niedopuszczalne. Traktuje go jakby był jego własnością. A przecież tak nie jest… Tak nie może być. To po prostu niemożliwe.
             
            Jednak ta myśl nie dawała spokoju Cielowi. Postanowił więc pójść i spróbować porozmawiać o tym z Selimem. Poszedł do jego pokoju, ale chłopca tam nie było. Nie było też jego bagaży.

- Cholera, spóźniłem się. Deidara zabrał go pod moją nieobecność w pałacu… Nawet nie wiem gdzie Selim teraz mieszka… Jak ja mam go znaleźć?
             
            Książę był przestraszony tym, co dzieje się z jego przyjacielem. Jego myśli były jeszcze bardziej niespokojne niż rano. Nie wiedział co ma o tym wszystkim myśleć. Nagle usłyszał  czyjś głos. Gdzieś blisko, bardzo blisko, ktoś mówił coś do niego. Tylko kto to mógł być…
             
            Tak, Ciel nie miał  wątpliwości. To był Deidara. Ten cholerny demon, który odebrał mu przyjaciela. Lokaj stał tuż za jego plecami, jednak młody dziedzic nie zauważył jego obecności, aż do momentu, gdy jego szyję owiał lodowaty oddech lokaja. Chłopiec aż podskoczył ze strachu.

- Hahaha. Nie masz się czego bać. Fakt, że Cię nie lubię, nie musi wcale oznaczać, że chcę Ci zrobić krzywdę… Przynajmniej na razie…

- Czego ode mnie chcesz? I gdzie jest Selim?!

- Chciałem Cię zapytać o to samo… Książę…

- Myślałem, że to Ty go zabrałeś i wyjechałeś z nim do jego posiadłości.

- Nie, to niestety nie byłem ja. Ale skoro nie ma też jego bagaży to możemy założyć, że chce wrócić do posiadłości na własną rękę. Co raczej, biorąc pod uwagę jego nieporadność, jest fatalnym pomysłem.

- Tak, ten jeden, jedyny raz muszę się z Tobą zgodzić. Trzeba go znaleźć i to jak najszybciej, bo może mu się coś stać.
             
             Niestety, Ciel wcale się nie pomylił. Selim postanowił wrócić do swojej posiadłości sam, ale niestety w drodze do miasta natknął się na „nich”. Natychmiast złapali go i obezwładnili. Chłopiec był kompletnie bezbronny bez swojego lokaja.

2 komentarze:

  1. dobra selim zachował się jak nieodpowiedzialny bachor wkurzyłam się na niego. dobra był zły na nich i w ogóle ale to nie powód by uciekac zwłaszcza że wie co może mu grozić bez deia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buahahaha Selim jest za głupi żeby myśleć trzeźwo. Szczególnie pod wpływem negatywnych emocji :/

      Usuń